Przypadająca niedawno 60 rocznica podpisania traktatów rzymskich definiujących europejską integrację skłania do postawienia sobie pytań nie tyle o przyszłość unii europejskiej, ale całego starego kontynentu. Obecna sytuacja oraz szereg wydarzeń sprawia, iż przyszłość unijnego tworu nie rysuje się w różowych barwach.
Aby właściwie znaleźć odpowiedź na pytanie dlaczego tak się stało należy postawić pytanie czym właściwie jest unia europejska? Jaką ewolucję przebiegła ta instytucja i dlaczego dzisiaj znajduje się w tak głębokim kryzysie? Odpowiedzi należy szukać na wielu płaszczyznach.
Po pierwsze: należy spojrzeć prawdzie w oczy. Dzisiejsza unia europejska jest europejska tylko i wyłącznie z nazwy. W rzeczywistości jej gremium kierownicze, oderwane od rzeczywistości żyjące w swym utopijnym świecie podejmuje szereg działań wymierzonych w Europę. Działania te, godzą przede wszystkim w fundamenty cywilizacji europejskiej, opierającej się na chrześcijańskich wartościach. Wartości te, przez unijnych eurokratów pokroju Schulza oraz Junckera zostały zastąpione materializmem, dekadentyzmem, hedonizmem. Te antywartości połączone z nachalną propagandą atomizują społeczeństwa europejskie, pozbawiają je tożsamości oraz poczucia elementarnego patriotyzmu.Tymczasem sednem integracji europejskiej powinna być praca na rzecz wzmacniania narodów europejskich, nie zaś ich perfidnego niszczenia. Europa wolnych narodów, o której myślał wybitny francuski polityk i myśliciel Charles de Gaulie powinna być celem integracji w ramach UE. Niestety, obecni włodarze siedzący w Brukseli realizują swą politykę opartą o mrzonkach europejskiej federacji, w której zasadniczą domeną musi być tzw. "solidarność europejska" pod którą de facto nie kryje się nic głębszego.
I tutaj poprzez federalizm dochodzi się do następnego kłopotu związanego z UE; instytucja ta stała się bezwolnym narzędziem globalizacji na każdej płaszczyźnie. Pierwszym aspektem tej globalizacji jest globalizacja polityczna, która przejawia się w przenoszeniu kompetencji parlamentów narodowych na ponadnarodowe gremia decyzyjne takie jak komisja europejska czy komisarze unijni. Prowadzi to do sytuacji, że większość rozporządzeń oraz prawa pochodzi z Brukseli. Następną płaszczyzną globalizacji jest niewątpliwie globalizacja kulturowo-społeczna, mająca doprowadzić do zanegowania sensu patriotyzmu narodowego i zastąpieniem go nowocześniejszym patriotyzmem europejskim. Takie sposób myślenia doskonale widać po niektórych przedstawicielach salonowców lewicowo-liberalnych, mówiąc o sobie iż czują się bardziej "Europejczykami" niż Polakami, cokolwiek miałoby to znaczyć.Kolejnym aspektem tejże rabunkowej globalizacji jest aspekt gospodarczy, który przejawia się w stopniowym powiększaniu się różnicy pomiędzy krajami bogatymi a biedniejszymi UE.
Przytoczone wyżej fakty wskazują, iż unia europejska obecnie niszczy Europę. Wprowadza w życie najbardziej rozkładowe rozwiązania, godzące w podstawy budujące społeczeństwa. Idea integracji europejskiej nie jest czymś złym. Niestety idea ta została w sposób straszliwy wypaczona przez dzisiejszych unijnych włodarzy. Jeżeli eurokraci nie zmienią swej fatalnej polityki, UE dalej będzie zarządzana w sposób kryzysowy, a Europa będzie dalej upadać aż w końcu zupełnie zejdzie z areny dziejów. Czy tego naprawdę chcemy?
